poniedziałek, 20 stycznia 2014

Samobójstwo.

Cóż chyba przestanę użalać się na blogu i poświęcę go tylko i wyłącznie pisaniu mrocznych historii. :) Jednak dzisiaj chciałabym z Wami trochę podyskutować.  Dzień nudny jak zwykle, ale przynajmniej miły pobyt w pizzerii ze znajomymi, było nas 9 osób ( 6 dziewczyn i trzech chłopców ).




Wiele razy myślałam o samobójstwie. No, bo powiedzmy sobie szczerze, kto o tym nigdy nie pomyślał ? Uważam, że prawie każdemu  nie raz przeszło to przez myśl.  Wyobrażam sobie, że  wybiorę jeden z najbardziej romantycznych sposobów na śmierć i albo podetnę sobie żyły, albo przedawkuje środki nasenne. Będę jak słynne gwiazdy, piękne aktorki, które wywołały wokół siebie skandal, gdy świat usłyszał o ich śmierci. Jednak czy ktoś by Mnie podziwiał i robił wokół mojej śmierci tyle szumu jak u Marlin Monroe ?  No właśnie :) Innym sposobem na śmierć jest skok z wieżowca, powieszenie się, wbicie sobie noża w serce, czy utopienie się w asymetrycznej wannie. Jednak żaden ten sposób nie był by godny mej naturze. Poza tym ile smutku przysporzyłabym moim rodzicom, którzy musieliby identyfikować moje zwłoki. Oczywiście największym smutkiem byłaby wieść o śmierci ich ukochanej córki, który jest bardzo pyskata, ale mimo wszystko darzą ją ogromną, szczerą miłością. Uważam, że życie jest darem od Boga i to od nas zależy jak nim pokierujemy. Możemy być gwiazdą, bogaczem, szczęśliwym, zdrowym człowiekiem. Czasem to przez podłe istoty, jakimi są ludzie człowiek targnie się na własne życie. Nie miał wyboru, nie mógł dalej tego znieść, nie potrafiłby tak żyć... jego monotonne życie, które niesie jedynie smutek i cierpnie, czuje się tylko i wyłącznie bezużyteczny. Okropna w ludziach jest ich obojętność  wobec drugiego człowieka, ale największą wadą jest na pewno ta okrutność jaką żywią wobec wszystkiego co ich otacza.
TAK, mówię o Tobie pyśku. ; - )



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz